Info
Ten blog rowerowy prowadzi GbassSC z miasteczka Sosnowiec. Mam przejechane 6037.96 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.20 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 30499 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2017, Lipiec2 - 0
- 2016, Lipiec7 - 0
- 2016, Czerwiec5 - 2
- 2016, Maj3 - 0
- 2016, Kwiecień4 - 0
- 2016, Marzec4 - 0
- 2016, Styczeń2 - 0
- 2015, Grudzień3 - 0
- 2015, Sierpień7 - 0
- 2015, Lipiec7 - 0
- 2015, Czerwiec9 - 0
- 2015, Maj6 - 4
- 2015, Kwiecień3 - 0
- 2015, Marzec3 - 0
- 2014, Maj1 - 2
- 2013, Lipiec8 - 0
- 2013, Maj5 - 0
- 2013, Kwiecień11 - 0
- 2013, Marzec5 - 2
- DST 39.00km
- Czas 01:44
- VAVG 22.50km/h
- Sprzęt Triban 520
- Aktywność Jazda na rowerze
Bobrowniki
Czwartek, 16 lipca 2015 · dodano: 01.01.2016 | Komentarze 0
- DST 32.80km
- Czas 01:09
- VAVG 28.52km/h
- Sprzęt Triban 520
- Aktywność Jazda na rowerze
Sosnowiec
Środa, 15 lipca 2015 · dodano: 01.01.2016 | Komentarze 0
- DST 177.90km
- Czas 06:41
- VAVG 26.62km/h
- VMAX 55.13km/h
- Kalorie 7462kcal
- Podjazdy 977m
- Sprzęt Triban 520
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy wypad Tribana
Niedziela, 12 lipca 2015 · dodano: 01.01.2016 | Komentarze 0
Obroniłem magistra i postanowiłem zrobić sobie prezent. Kupiłem szosówkę. Trafiłem na Tribana 520. Dla jednych tani rowerek za cenę którego mają samo siodełko w swoich furach, a dla drugich szczyt marzeń. Dla mnie i mojego budżetu, akurat ten model był odpowiedni. Może nawet gdybym miał 3 razy tyle pieniędzy to i tak bym nie kupił innego. Nie muszę mieć fury za 10 koła, żeby czuć radość z jazdy.
Z racji zakupu nowej bryki od razu z chłopakami zdecydowaliśmy się na wypad. Aby przetestować rower wybrałem trasę zróżnicowaną. Pojechaliśmy do mnie na wieś w okolice Szczekocin.
Spotykamy się pod moim blokiem. Arek z Jaworzna przyjeżdża z kolegą Kamilem. Wszyscy mamy szosy - wreszcie coś nowego:) Startujemy w stronę Pogorii, jedziemy równym tempem wzdłuż zbiornika. Chłopaki zadowoleni z okolicy. Dojeżdżamy do Siewierza i skręcamy na Myszków. Tam na BP pijemy kawę, zjadamy batony i kontynuujemy jazdę w stronę Żarek. Tam zaczynają się już lekkie górki i kilka podjazdów. Pierwsze Tomiszowice i Kamil zaczyna odstawać, co wprawia mnie w osłupienie, bo chłopak jeździć potrafi, zwłaszcza po górach. Podjazdy to dla niego pikuś - tak też mówił. My z Arkiem jak w transie, górka za górką. Za Lelowem ostatni podjazd i do Nakła prujemy ile wlezie. Odwracamy się a tu nie ma Kamila. Zwalniamy. Dojeżdża do nas i mówi, że on nie da rady takim tempem zwłaszcza na prostej. Zmniejszamy tempo i spokojnie wjeżdżamy do Przyłęka.
Wjeżdżamy do mnie na działkę. Akurat w tym okresie byli moi rodzice. Siadamy przy kawie, ale widzimy, że Kamil ledwo zipie. Chyba chłopak odpowiednio uzupełnił węgli przed wypadem. Moja mama serwuje nam po mega talerzu wiejskiego rosołu z prawdziwym, ręcznie robionym makaronem. Zjadamy wszystko. Krótka pogawędka i ruszamy w stronę Szczekocin, ale przez Starzyny.
W Szczekocinach kupujemy izotoniki i kierujemy się na Zawiercie. W Pradłach zaczyna się kilka górek. Znowu Kamil zostaje w tyle. Nie ma chłopak dnia. W Kroczycach znowu postój - tym razem na stacji paliw. Potem ruszamy z Kamilem na kole. My nieco wolniej, ale wspólnie docieramy do celu. W Sosnowcu rozstajemy się u mnie pod blokiem i chłopaki udają się do domów.
Pierwszy wyjazd na Tribanie udany. Poczułem różnicę zwłaszcza na podjazdach. Jazda zdecydowanie lepsza i przyjemniejsza. Tego mi było trzeba.
- DST 30.00km
- Czas 01:05
- VAVG 27.69km/h
- Sprzęt Triban 520
- Aktywność Jazda na rowerze
Sosnowiec
Piątek, 10 lipca 2015 · dodano: 01.01.2016 | Komentarze 0
- DST 150.80km
- Czas 06:36
- VAVG 22.85km/h
- VMAX 62.65km/h
- Kalorie 6000kcal
- Podjazdy 1303m
- Aktywność Jazda na rowerze
Trójstyk i nas też trzech
Sobota, 27 czerwca 2015 · dodano: 31.12.2015 | Komentarze 0
Ciśniemy przed siebie główną drogą na Wisłę. Zmieniamy się co chwilę, żeby każdy miał możliwość odpocząć przed górkami. Wjeżdżamy do Wisły, parkujemy na Orlenie, szybka toaleta, gorąca kawa i ruszamy na Kubalonkę. Podjazd zaczyna się konkretnie. Prędkość od razu spada. Do przodu wypruwa Arek na szosie (cwaniak jeden :)) a ja z drugim Arkiem drepczemy ku górze. Mijają nas busy, których silniki wyją jakby miały zaraz wyskoczyć spod maski. My jeszcze nie wyjemy:)
Na szczycie uzupełniamy płyny i zjeżdżamy, by po chwili znowu zwolnić i wspinać się na szczyt. W końcu dojeżdżamy do Jaworzynki i zatrzymujemy się między domkami przy przystanku. Zastanawiamy się gdzie jechać, bo droga się skończyła. W jednym z zaparkowanych samochodów siedział miejscowy i widząc naszą burzę mózgów pokazuje nam wąską uliczkę. Ruszamy i po chwili widzimy miejsce docelowe jakim jest Trójstyk.
Mapa okolicy
Arek i Ja
W komplecie po stronie polskiej
Tutaj po stronie słowackiej
Ze strony słowackiej patrzymy na czesko-polską
Widok na stronę słowacką
Dojeżdżamy do Hrcavy i postanawiamy ruszyć na Jablunkov. Jednak przed zjazdem zatrzymujemy się i pytamy miejscowego o drogę. I wtedy następuje najlepszy dialog wyjazdu. Młody koleś lekko zachwiany patrzy na mnie, a ja mówie do niego. "Jak jechać na Jablunkov?" A on do mnie "Ahoj....yyyyyyy.....kurwa mać nie umiem po czesku" i poszedł :) Ostatecznie ruszamy wąską uliczką między domami i wjeżdżamy do Bukovca. Pędzimy dosyć mocno i nagle Arek z Raciborza wypala tekst "nie pędź tak, mamy czas" po czym za chwile słychać pssssss i Arek mówi "ejjjjj chyba złapałem gumę...". Zatrzymujemy się a Arka opony miały takie przetarcia, że dwa palce wchodziły:) Chłopak nie zauważył - zdarza się :) Okazało się, że z całego towarzystwa tylko ja mam zestaw naprawczy. Łatkami kleimy dętkę i wszystkie dziury w oponie. Ostatecznie ruszamy i w miejscowości Nawsie robimy postój na stacji, żeby umyć się po naprawie koła. Podchodzi do nas jeden z tankujących Czechów i pyta gdzie jedziemy. Po chwili pokazuje nam wspaniałą ścieżkę wzdłuż drogi numer 11. Kapitalna nawierzchnia. Żadnej dziurki. Równo jak na stole. Mijamy grupki rowerzystów. Pozdrowienia, że aż ręka bolała. W końcu dojeżdżamy do Trzyńca i tam odbijamy w stronę Polski. Mijamy Cisownicę i w Ustroniu skręcamy na Żory. Spokojnie docieramy na parking i ładujemy się do aut. Po tym wypadzie stwierdziłem, że czas zmienić rower na szosowy.
- DST 202.61km
- Czas 07:58
- VAVG 25.43km/h
- VMAX 49.39km/h
- Kalorie 8432kcal
- Podjazdy 1109m
- Aktywność Jazda na rowerze
Śląski Maraton Rowerowy - relacja
Niedziela, 21 czerwca 2015 · dodano: 31.12.2015 | Komentarze 0
Po zawodach prysznic i 10min moczenia stóp w ciepłej cieczy, żeby doszły do siebie po jeździe w wodzie przez ponad 100km. Pózniej siadam pod parasolem i poznaję Bogusia Damka z Bielska. Rozmawiamy mając przy sobie pyszną kawę, bigos, ciasto. Później ma miejsce dekoracja.
Szybko odbieram puchar i zwijam żagle, bo nadeszła mega burza. Takiego koloru chmur to chyba nigdy nie widziałem. Wsiadam do auta i ruszam. Wjeżdżam na autostradę a za chwilę zatrzymują mnie tajniacy. Okazało się, że z tego pośpiechu nie zapiąłem pasów. Policjant patrzy do środka auta a tam brudny rower, mokre ubrania itp. Niestety nie dał się przekonać. Efekt - 100zł i 2 pkt.
- DST 44.86km
- Czas 01:39
- VAVG 27.19km/h
- Sprzęt Triban 520
- Aktywność Jazda na rowerze
Pogoria
Środa, 17 czerwca 2015 · dodano: 01.01.2016 | Komentarze 0
- DST 30.00km
- Czas 01:10
- VAVG 25.71km/h
- Sprzęt Triban 520
- Aktywność Jazda na rowerze
Sosnowiec
Poniedziałek, 15 czerwca 2015 · dodano: 01.01.2016 | Komentarze 0
- DST 50.41km
- Czas 01:51
- VAVG 27.25km/h
- Sprzęt Triban 520
- Aktywność Jazda na rowerze
Pogoria
Niedziela, 14 czerwca 2015 · dodano: 01.01.2016 | Komentarze 0
- DST 53.57km
- Czas 01:54
- VAVG 28.19km/h
- Sprzęt Triban 520
- Aktywność Jazda na rowerze
Pogoria
Sobota, 13 czerwca 2015 · dodano: 01.01.2016 | Komentarze 0